Spotkanie z facetem z więzienia
Pierwszy raz spotkaliśmy w opuszczonym magazynie nakazał rozebrać się do naga i uklęknąć przed nim.
Związał mi ręce za plecami, i co pedale chcesz zostać moją szmatą, odpowiedziałem tak Panie. Ok pedale, zaczął bić po twarzy mnie, raz mocno że upadłem, ty kurwo kto ci pozwolił położyć się, zaczął kopać mnie i wyzywać.
Wyciągnął swojego kutasa i nakazał sać, aż po same jaja. Dławiłem się, pluł mi do ust, sikał do ryja, na koniec zerznął mój tyłek. Upust spermy prosto do ryja, musiałem połknąć ją.
Odwiązał mi ręce i powiedział pedale przyjmuje cie, jutro o tej samej porze tutaj. Przez trzy dni spotkałem w tym samym miejscu, w czwartym dniu przyszedł z dwoma kumplami. Powiedziałem nie zgadzam się, próbowałem uciekać ale złapali mnie.
Rozebrali mnie do naga, związali mi ręce oj pedale teraz pożałujesz za ucieczkę i protesty, myślisz boimy się taki pedałów jak ty. My trójkę siedzieliśmy jednej celi, zaczęli mnie gwałcić, bić, opluwać, sikać. Podali mi też jakiś narkotyk po nagle straciłem świadomość.
Odzyskałem świadomość byłem sam w magazynie, obolały, brudny moi oprawców nie było, zostawili mnie nagiego, brutnymi ubraniami swoimi.
Dodaj komentarz